top of page

Podróżowanie z dziećmi - tak czy nie?

Zaktualizowano: 2 lip 2024

Podróżowanie z małym dzieckiem to temat, który wzbudza skrajne emocje. Dla jednych jest to niepotrzebny stres i komplikacja, dla innych – niesamowita przygoda i okazja do budowania rodzinnych wspomnień. Jako rodzic, który podróżuje z dzieckiem odkąd skończyło 3 miesiące, z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć: tak, warto podróżować z dziećmi! Oto kilka powodów, dlaczego podróżowanie z maluchami to świetny pomysł.


Niezapomniane wspomnienia

Podróżowanie z dziećmi to niekończąca się kolekcja wspomnień. Pierwszy lot samolotem, pierwsze kroki na plaży, pierwsze spotkanie z egzotycznymi zwierzętami – te chwile są bezcenne. Dzieci rosną szybko, a każda podróż to kolejna okazja, by zatrzymać czas i cieszyć się chwilą. Fotografie i wspomnienia z podróży będą wam towarzyszyć przez całe życie.


To nic, że pierwszych podróży dziecko pamiętać nie będzie. Będą to wspomnienia dla Was. Dla Was jako rodziców. Niezapomniane przeżycia. A dziecko wyniesie z tego więcej niż Wam się wydaje, o czym więcej poniżej.


Nauka przez doświadczenie i rozwój dziecka

Nie ma lepszego nauczyciela niż życie. Podróżowanie z dzieckiem to okazja do pokazania mu świata w najpiękniejszy sposób. Zwiedzanie muzeów, zamków, parków narodowych czy lokalnych festynów pozwala dzieciom na zdobywanie wiedzy w sposób naturalny i angażujący. Każda podróż to nowa lekcja historii, geografii i kultury, której nie zastąpi żadna książka.


Niezależnie czy to Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, gdzie poznać może historię dinozaurów, czy Safari w Tanzanii, gdzie na własne oczy zobaczy zwierzęta, o których czytał w bajkach czy widział podoblizny właśnie we wspomnianym Muzeum. To wszystko uczy go, rozwija wyobraźnie i pomaga wyrosnąć na człowieka świadomego tak wielu spraw w młodym wieku.


Jako rodzice świadomi, a skoro czytasz ten artykuł, na pewno świadomym rodzicem jesteś, dobrze wiemy, jak zgubne, a zarazem łatwe i kuszące jest ciągłe przebywanie malych dzieci przed ekranami telefonów. Skutki takich zachowań już widzimy. Kilka lat temu pełnoletnie stało się pierwsze pokolenie, które nie zna życia bez telefonów komórkowych. My pewnie też słabo je pamiętamy. Może niektórzy z czytajacych też znają już tylko czas, gdzie dostęp do Internetu był czymś naturalnym. Ja mam to szczęscie (ogrmnie się z tego cieszę), że pamiętam czasy z dzieciństwa, gdzie nie było jeszcze telefonów komórkowych, a dostęp do internetu tylko w szkole. Obecnie dzieci żyją w innym świecie. I naturalnie jest to w porządku. Problem pojawia się wtedy, kiedy dzieci (lub rodzice) nie potrafią lub nie chcą przebywać w świecie bez telefonu, a ciągle są online.


Jest już wiele badań na temat szkodliwości takich zachowań. Nie ma tak na prawdę kogo obwiniać. Nie wiedzieliśmy, jako pierwsze pokolenie z takimi narzędziami, jak wpłynie to na młode umysły. Teraz już wiemy. Wiemy, że coraz więcej osób ma problemy psychospołeczne. Wiemy, że coraz więcej osób nie radzi sobie z emocjami, ze stresem. Wiemy, że wiele osób, mimo że w pełni zdrowych, przyjmuje cechy autystyczne. I zastanawiamy się dlaczego? A odpowiedź leży w naszej kieszeni. Lub być może dłoni?


Ale jak to się ma do podróży?


A właśnie, że się ma i to znacznie. Podróż rozwija ciekawość. Sprawia, że telefon nie będzie najciekawszym zajęciem w danym momencie. Bo żywe obrazy będą niezapomniane. Bo pobudzą wyobraźnie. Przesuną horyzont i strefę komfortu. Nauczą jak radzić sobie w stresowych sytuacjach. Jak rozmawiać z innymi ludźmi, rozwiązywać konflikty, myśleć logiczne. Tak, to wszystko można osiągnąć podróżując świadomie.


Każda podróż to przygoda pełna niespodzianek. Niekiedy napotkamy trudności, ale to one uczą nas najwięcej. Dzieci obserwują, jak radzimy sobie w różnych sytuacjach, i uczą się od nas. Nasza postawa, spokój i kreatywność w rozwiązywaniu problemów stają się dla nich wzorem do naśladowania.


A co jeżeli my cały czas patrzymy w telefon? Co jeżeli po powrocie z pracy spędzamy czas tylko przed ekranem telewizora lub komputera? Dzieci też będą nas naśladować.


A co jeżeli dla odmiany pokażemy im zachód słońca na plaży? Zabierzemy w góry? Co jeżeli pokażemy im ekscytujące eksperymeny na temat klimatu, wody i trzęsień ziemi? Co jeżeli sami okażemy ciekawość zdobywając tą wiedzę? Tak. Dziecko w dalszym ciągu będzie nas naśladować.


Tak. W każdej sytuacji dziecko będzie nas naśladować. Tylko to od nas zależy, które zachowanie naśladowane będzie.


I tak. Masz rację, jeżeli myślisz, że dziecko w pierwszych latach podróżowania niewiele (lub nic) będzie z tej podróży pamiętało. Jednak nie tylko w tym sens. Podróżowanie sprzyja rozwojowi dziecka w wielu aspektach. Nowe miejsca, dźwięki, smaki i zapachy stymulują jego zmysły i ciekawość świata. Dziecko uczy się elastyczności, radzenia sobie w nowych sytuacjach i nawiązywania kontaktów z ludźmi. Te doświadczenia kształtują jego osobowość i budują pewność

siebie.


Kreowanie otwartych umysłów


Małe dziecko nie rodzi się z wrodzonymi uprzedzeniami. Jak pisałam wyżej, obserwuje nas, naśladuje. Widzi nasze reakcje. Słyszy nasze opinie. I naśladuje. Myśli, że to jest jedyna prawidłowa reakcja. Bo się tego od nas uczy. Swoich ulubionych ludzi (póki co). Swoich przewodników po życiu. Naśladując.


Dziecko rodzi się z ciekawością i nie zna różnic stworzonych przez człowieka. Nie obchodzi go inny kolor skóry, język, wygląd. A może inaczej. Obchodzi. Ale jako ciekawość, a nie uprzedzenie.


Dziecko podróżujące od małego widzi więc, że każdy inny człowiek na świecie jest taki jak my. Widzi, że religia, kultura, język, narodowość nie mają znaczenia. Wszyscy mamy szczęście być obywatelami tego pięknego świata i powinniśmy się nawzajem szanować.


Podróżowanie z dzieckiem więc to także inwestycja w jego przyszłość. Kontakt z różnymi kulturami, językami i tradycjami sprawia, że dziecko wyrasta na otwartego, tolerancyjnego człowieka. Zrozumienie i akceptacja różnorodności to wartości, które procentują przez całe życie.



Budowanie więzi rodzinnych

Podróżowaliście przed posiadaniem dzieci? Jeżeli nie, to nic się nie dzieje. Będą to wasze piękne wspólne, pierwsze wspomnienia jako rodziny. Jeżeli natomiast podróżowaliście sami, a teraz planujecie rozpocząć podróżowanie z dzieckiem, cóż, najważniejsze to pamiętać, że podróżowanie z dzieckiem nie będzie takie samo jak wcześniej, a rządzi się swoimi prawami. I nie zrozumcie mnie źle. To nie znaczy, że będzie gorzej. Nie, nie. Po prostu inaczej.


Podróżowanie z dzieckiem nie musi być trudne ani stresujące. Wręcz przeciwnie – może być źródłem ogromnej radości. Dzieci potrafią zaskakiwać swoją otwartością i entuzjazmem. Ich radość z małych rzeczy przypomina nam, dorosłym, jak cieszyć się życiem. A co może być lepszego niż odkrywanie świata razem z dzieckiem, które widzi go po raz pierwszy?


Podróże to idealny czas na wzmacnianie rodzinnych więzi. Bez codziennych obowiązków, w nowym otoczeniu, możemy skupić się na sobie i cieszyć się swoją obecnością. Wspólne przygody, pokonywanie trudności i dzielenie radości zbliżają nas do siebie jak nic innego. To czas, który naprawdę warto spędzić razem.





Podróżowanie z dziećmi to wyzwanie, ale przede wszystkim niesamowita przygoda. To czas, który wzbogaca, uczy i zbliża. Zarówno nas, jak i dziecko. Więc jeśli zastanawiasz się, czy warto zabrać swoje dziecko w podróż – odpowiedź brzmi: tak! Spakujcie walizki, chwyćcie mapę i ruszajcie w drogę. Świat czeka, by go odkryć – razem!

41 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentarios


bottom of page